Przeczytałem cały Fire & Stone w oryginalnych zeszytówkach i stwierdzam, że to ciekawa saga. Nie żeby odkrywała świat na nowo, ale godnie rozbudza wyobraźnię i spekulacje na temat zagadkowych elementów z filmu Prometeusz. Wielu zarzuca profanację świata Alienów. Ale czy istniało coś takiego? Filmy z serii Aliens nie miały swojej mitologii. Bazowały tylko na podstawowych faktach, że obca rasa transportowała jaja agresywnych potworów, rozbiła się i tyle. Reszta to walka o przeżycie wśród krwiożerczych obcych. Filmy były po prostu horrorami operującymi napięciem, strachem i obrazem czających się w mroku stworów i ludzkich reakcji na tle grozy. Były świetne, ale powtarzające to samo w różnych odsłonach. Tak na prawdę 8 pasażer Nostromo był jedyny i najważniejszy. Następne to tylko wariacje na temat. Natomiast Prometeusz oferuje grozę o wiele bardziej rozbudowaną. Z pewnością obrazem nie wywołuje lęku jak Aliens ale budzi niepokój w inny sposób. Czarna Maź - czym jest? Jakim procesem jest życie? Czy związkiem chemicznym napędzanym tajemniczą siłą? Co powoduje mutacje, tj. ewolucję? A gdyby obca rasa rzeczywiście odkryła katalizator, który ożywia martwą materię i ją mutuje? Jaki horror taki katalizator mógłby wywołać na Ziemi? Oprócz Alienów można tu straszyć na wiele innych sposobów. Czym są xenomorfy, które widnieją na fresku w filmowej komnacie z wielką głową na długo przed stworzeniem alienów na końcu filmu? PRZY FILMIE jak i przy KOMIKSACH FIRE & STONE można NA PRAWDĘ BARDZO DOBRZE SIĘ BAWIĆ tak samo jak przy Labiryncie (który również ciekawie rozwijał koncepcję Alienów jako jakiejś obcej rasy zwierząt i ich możliwych cyklów biologicznych i środowiska naturalnego). Polecam!

Chyba premiera miała być 16.10.2016 a tutaj już niedostępny? Czy to znaczy, że już tyle osób go zamówiło przed wydaniem? No masakra.... :(

Nic odkrywczego w tym albumie nie ma.
Momentami jest nudnawo...
Liczę że kontynuacja wątków z pierwszej części, która jest zapowiadana w części III, będzie znacznie lepsza.

Super kontynuacja pierwszego tomu! Genialne rysunki.

Międlenie po raz enty tego samego.