Richarda Rider nie znam prawie wcale, a o Samie Alexandrze miałem okazję poczytać właśnie teraz dzięki WKKM. Do lektury, dodatkowo zachęciły mnie znane nazwiska twórców (których współpracę widziałem na łamach Superman/Batman). Nova: Geneza jest komiksem odpowiednio krótkim, by zainteresować czytelnika, a jednocześnie go nie zanudzić (jak w przypadku All-New Ghost Ridera). Historia kolejnego nastolatka, który staje się bohaterem jest na tyle przystępna, że można ją polecić każdemu. Sprawnie poprowadzona akcja i bardzo ładna oprawa graficzna z pewnością stanowią duże plusy. Natomiast, finał okazał się trochę mało spektakularny. Ale to tylko 5 pierwszych zeszytów. Pewnie, dalej dzieje się więcej. Polecam, jeśli ktoś chce się wziąć za Grzech Pierworodny.

Spośród nieznanych mi wcześniej serii z Marvel Now po przeczytaniu stawiam Novę znacznie wyżej w osobistym rankingu niż przeciętnego Silver Surfera czy słabego Ghost Ridera. Historia jest poprowadzona bardzo dobrze, jest sympatyczny bohater i oprawa graficzna na wysokim poziomie.