PTSD.

OSZCZĘDZASZ 16,80 ZŁ

okładka

PTSD.

30% taniej
Inpost Paczkomaty 24/712,99 zł
Kurier Inpost12,99 zł
Kurier FedEx13,99 zł
ORLEN paczka8,99 zł
Odbiór osobisty0 zł

Przy płatności za pobraniem do ceny wysyłki należy doliczyć5,00 zł

Wysyłka zagraniczna

Dostępność: 24h

OPIS

Wypchnięta na społeczny margines po powrocie z niepopularnej wojny Jun musi stoczyć jeszcze jedną bitwę. Stawką tym razem jest jej poraniona psychika. Cierpiąca na syndrom stresu pourazowo (tytułowe PTSD - post traumatic stress disorder), samotna, zdesperowana bohaterka ulgi szuka w narkotykach. W walce o zachowanie człowieczeństwa niespodziewanie wesprą ją inni weterani, życzliwy nieznajomy i pies o imieniu Red. Ale czy to wystarczy? PTSD w niezwykle poruszający (i atrakcyjny wizualnie) sposób pokazuje rzeczywistość, z jaką muszą się zmagać weterani wojenni po każdym zakończonym konfl ikcie zbrojnym.

DODATKOWE INFORMACJE

    Seria:PTSD
  • Format:155x216 mm
  • Liczba stron:208
  • Oprawa:twarda
  • Druk:kolor
  • ISBN-13:9788366460478
  • Data wydania:8 kwiecień 2020
  • Numer katalogowy:426772

PRODUKT NALEŻY DO KATEGORII

ZOBACZ PRZYKŁADOWE PLANSZE

przykładowa plansza
przykładowa plansza
przykładowa plansza

RECENZJEjak działają recenzje?

WIECZNA WOJNA

Druga nowość od Non Stop Comics, druga opowieść zamknięta w jednym tylko tomie i co ważniejsze druga historia obyczajowa. Tym razem jednak mamy do czynienia z fabułą traktującą o życiu ludzi, którzy wrócili z wojny. Życiu tragicznym i koszmarnym, bo ze strefy konfliktu zniknąć może i można, ale sprawić by konflikt zniknął z serca i umysłu jest już o wiele trudniej.

Autor: Michał Lipka Data: 20.04.2020
Niezły, aczkolwiek...

problematyka potraktowana jest bardzo umownie (fikcyjne bliżej nie określone miasto/państwo, wspominana wojna etc). Bohaterom również brakuje głębi i ogólnie komiks ma dobry koncept, jest nieźle "wykonany" ale nie wyczerpuje tematu, który jest bardzo poważny ... Oprawa wizualna z mangowym sznytem traci nieco na pomniejszonym formacie (zdaje się wydanie na bazie amerykańskiej edycji) ale ogólnie komiks wart jest swojej ceny. Okładka w stylu "die cut" przyciąga uwagę i albumik mimo kieszonkowego formatu robi pozytywne wrażenie i za to daję mu o gwiazdkę więcej.

Autor: Gazza Data: 29.04.2020
Wieczna wojna

PTSD (Zespół stresu pourazowego) – zaburzenie psychiczno-fizyczne będące następstwem traumatycznych przeżyć, często związanych z zagrożeniem życia i zdrowia. Jednostkami narażonymi na tego typu schorzenie są między innymi żołnierze, który w wyniku traumy wojennej nie są w stanie powrócić do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Tematyka naprawdę trudna i mocno przytłaczająca, tym bardziej ciekawi jak wypada próba zaprezentowania jej w formie komiksowej. Odpowiedź na to pytanie znajdzie każdy miłośnik powieści graficznych, który zdecyduje się sięgnąć po nowy tytuł wydawnictwa Non Stop Comics. Akcja albumu przenosi czytelnika do bliżej nieokreślonego czasu i miejsca, gdzie na obrzeżach wielkiej metropolii egzystuje Jun. Weteranka wyniszczającej wojny, która odebrała jej naprawdę wiele, począwszy od przyjaciół, przez oko, na chęci dalszego życia kończąc. Samotna, cierpiąca na tytułowy Zespół stresu pourazowego osoba, która całkowicie odcina się od świata rzeczywistego, nieustannie żyją traumatyczną przeszłością. Chwile wytchnienia dają jej jedynie mocno uzależniające leki, których zdobycie wcale nie jest takie łatwe. Nawet najgorsza sytuacja daje jednak nadzieje na lepsze jutro, jeśli tylko pojawi się mały bodziec zmian. W tym przypadku jest to młoda matka prowadząca przydrożną knajpkę, której dobre serca stara się pomóc cierpiącym weteranom. Spotkanie owej dwójki będzie punktem wielkich przemian w życiu Jun. Przyniosą one sporo bólu i cierpienia, jednak na końcu tej drogi widać połyskujące światełko nadziei. Od samego początku komiksu na czytelnika czeka spora dawka emocjonalnej treści, która momentami potrafi wywołać u odbiorcy chwilę głębszej zadumy. Mamy tutaj bowiem do czynienia zarówno z krańcowym obrazem piekła wojny, która zbiera swoje mordercze żniwo nie tylko podczas jej trwania, ale również wiele lat po jej zakończeniu, ale również poruszającą historią cierpienia, całkowitego upadku człowieka, próby odnalezienia samego siebie i wielkiego poświęcenia, dzięki któremu jednostka zmierza w stronę upragnionego odkupienia. Autor stara się ukazać „życie” żołnierza pozostawionego przez państwo na pastwę losu, który dodatkowo spychany jest na całkowity margines społeczny przez część ludzi. Być może to tylko mocno działająca autosugestia, ale odnosi się wrażenie, że w procesie twórczym Guillaume Singelin sięgał do przykrych konsekwencji wojny wietnamskiej. Naprawdę spora dawka ciekawej i głębokiej treści kontrastuje tutaj z bardziej „akcyjnym” wątkiem. Jun, chcąc zmienić swoje życie, w pewnym momencie chwyta za karabin i wykorzystuje swoje doświadczenie wojskowe, aby rozprawić się z lokalnym elementem rozprowadzającym narkotyki. Robi to w sposób bezpardonowy i naprawdę mocno widowiskowy, niczym żeńska wersja Rambo (w nawiązaniu do pierwszego filmu, na którym zresztą się wzorował twórca). Na pewno ten element komiksu nie pozwala się nudzić i zapewnia sporą dawkę rozrywki, jednak jednocześnie dosyć mocno spycha na drugi tor „dramatyczność” zaprezentowanego świata, co niestety nie każdemu się do końca spodoba (szczególnie jeśli po początku albumu liczył na coś naprawdę „głębokie” fabularnie). Dosyć istotnym aspektem całego dzieła, o którym należy wspomnieć, jest również spora doza zapożyczeń ze świata mangi. Autor nie kryje pewnych inspiracji (np. Ghost in the Shell, Appleseed), które miały mocno wymierny wpływ zarówno na treść historii, jak i szkielet niektórych postaci czy oprawę graficzną (szczególnie wygląd miasta przypominającego Tokio). Jeśli jesteśmy już przy rysunkach, to zdecydowanie jest to jeden z najmocniejszych elementów komiksu. Cartoonowa kreska (z mocnym akcentem mangowym) z początku może wydawać się odrobinę zbyt infantylna, jednak doskonale kontrastuje ona z treścią fabularną i potrafi naprawdę dobitnie pokazać brutalne sceny akcji. Osobny akapit recenzji należy również poświęcić formie wydania, które momentalnie przykuwa wzrok potencjalnego nabywcy. Świetnym pomysłem było wycięcie w twardej grubej oprawie liter składających się na tytuł (PTSD), przez które prześwituje pierwsza kolorowa strona dzieła. PTSD to pozycja co prawda mająca swoje wady, ale w całościowej formie prezentująca naprawdę wysoki poziom jakościowy. Nie pozostaje nic innego jak tylko kupić i zanurzyć się w opowieści o wojnie, cierpieniu i odkupieniu.

Autor: PopKulturowy Kociołek Data: 03.05.2020
Nieskomplikowana historia, godna opowiedzenia

Mniej więcej tak autor w posłowiu opisuje swoje dzieło. I mogę się z tym zgodzić. Historia jest prosta, autor nie wgłebia się zanadto w tło społeczne czy polityczne, można by rzec że wszystko rozwiązuje się zbyt łatwo... Nie jest to komiks silący się ponuroczność, homo homini lupus, wszyscy to ciała jamiste itd., itp. Jednak jest coś w tym komiksie - choć w rysunkach widać wpływy Shirowa (do których autor się przyznaje) nad całością unosi się jakby duch Miyazakiego. Tak jak oglądanie jego filmów, lektura przez chwilę choć daje poczucie, że świat nie nie jest może do końca taki zły, że jest dla nas jakaś nadzieja. Może trzeba więcej takich dzieł, by ta wizja się kiedyś ziściła. Godne opowiedzenia, zatem. I dobrze, z polotem narysowane. Co też jest miłe. Przy okazji kudosy dla wydawnictwa za wydanie, okładka robi wrażenie.

Autor: Grzegorz Stanek Data: 16.05.2020
PTSD – wojna wciąż we mnie żyje, czyli syndrom stresu pourazowego

Niektóre wydarzenia na zawsze odmieniają człowieka, wiążą go i nie pozwalają ruszyć dalej. Wojna jest jednym z takich wydarzeń. W niektórych żyje ona długo po tym jak się skończy i o tym między innymi jest ,,PTSD” od wydawnictwa Non Stop Comics. Jun powróciła z wojny okaleczona. Nie tylko na ciele, ale także na duszy. Dla niej walka wciąż trwa i mimo iż próbuje odciąć się od bolesnych wspomnień uciekając w narkotyki, jak wielu weteranów, nawet one nie pozwalają jej na zapomnienie. Targana bólem i złością rozpoczyna kolejną walkę. Jednak czy będzie w stanie ją wygrać? Czy zdecyduje się sięgnąć po pomocną dłoń? ,,PTSD” to komiks skupiający się, jak nietrudno się domyślić, na przedstawieniu syndromy stresu pourazowego, ale także walce o przetrwanie i uzyskanie przebaczenia. Tego najtrudniejszego do zdobycia – danego samemu sobie. Komiks choć cechuje pewna prostota jest pełen przejmujących scen i skrywa w sobie wiele emocji, jednocześnie nie przytłaczając nimi czytelnika. Są one wszechobecne, a mimo to historię Jun czyta się lekko i naprawdę szybko, jakbyśmy mieli do czynienia z dobrze napisaną powieścią obyczajową. I przyznam szczerze, że do mnie, osoby która nieszczególnie fascynuje się historiami związanymi z wojną (choć bynajmniej od nich nie stronię), naprawdę to przemówiło. Komiks przede wszystkim trafił również w moje gusta jeżeli o kreskę. Jest ona mocno cartoonowa, a jednak nie odbiera to historii jej charakteru. Jest brutalnie, czytelnika otacza wszechobecny bród i nędza. Nawet kolory, choć wszechobecne, zdają się być przytłumione przez ową beznadzieję w jakiej przyszło nam się znaleźć. Wszystko to wzbogaca opowieść, którą czytamy, a przy tym jest po prostu miłe dla oka. Mnie przynajmniej ,,PTSD” zauroczyło pod względem wizualnym, a w szczególności uwielbiam sposób rysowania bohaterów. Warto także dodać, że wydanie jest wprost fenomenalne, twarda okładka z wyciętym tytułem, odkrywająca fragmenty ilustracji znajdującej się na pierwszej stronie – coś pięknego. Nie zabrakło także dodatków na końcu tomu. ,,PTSD” to komiks zdecydowanie warty uwagi. Mimo iż porusza on bardzo ciężkie tematy autorowi udało się je przedstawić w dość prostej historii, która mimo iż nie jest zbyt skomplikowana, niesamowicie wciąga, a przede wszystkim, mimo swej prostoty, zmusza do chwili refleksji. Gorąco zachęcam do lektury tego tytułu, nie tylko miłośników militarnych tematów. Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.

Autor: Kosz z Książkami Data: 06.07.2020
Początek bez początku koniec bez końca

Bardzo miałka historia, o ile wydarzenia z tego komiksu można nazwać historią. Komiks napakowany sztampą i truizmami, wszystko traktowane zdawkowo, fabuła wygląda jakby była wymyślana na poczekaniu po obejrzeniu kilku filmów wojennych; co polecam dużo bardziej niż czytanie tego dzieła; zakończenie? ... Gdzieś w recenzjach czytałem zachwyty nad rysunkami, no ok każdy ma swoje zdanie, na pewno momentami sprawdzają się lepiej niż ta żenująca fabuła. Największym plusem jest ładne wydanie. Według mnie jeśli ktoś zabiera się za taki temat, oczekuje czegoś więcej niż pokazanie, że ptsd to koszmary po wojnie i obrażanie się na osoby, które chcą ci pomóc, bo komiks nie posiada ani wartkiej akcji, ani nie wciąga, ani nie zachwyca jakimiś nieszablonowymi rozwiązaniami, nudaa. Aha jeszcze słowo o dialogach: bardzo kiepskie. Ogólnie uważam, że komiks jest niepotrzebny, nic nie wnosi, niczego raczej się z niego nie dowiemy, historia nie porywa, a czy warto zakupić by podziwiać rysunki? Moim zdaniem nie, innych zdaniem tak.

Autor: Tomek89 Data: 24.10.2020

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2024 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2024 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher