Przepiękne wydanie kultowego komiksu. Czekam na kolej w tomy oraz na podobne wznowienie wydań Kajtka i koka.

W końcu pełne wydanie kultowego komiksu. Świetne materiały dodatkowe przygotowane przez Kaprala z naplasterki. Do pełni szczęścia brakuje tylko grubego papieru offsetowego - jest jakaś półmatowa kreda która wypada lepiej niż zwyczajowy połysk ale to jednak nie to... Tak czy owak - doczekaliśmy integrali. Warto było czekać.

Na takie wydanie KiK czekałem, bez przesady, kilkadziesiąt lat. Jestem w pełni ukontentowany. Brawo Egmont! Sklep Gildia jak zwykle na medal.

Wydanie kompletne świetnego komiksu będącego niezapomnianym wspomnieniem dla fanów komiksu czytających polskie komiksy w latach osiemdziesiątych minionego wieku. Tu, uzupełnione wspaniałymi dodatkami przez Kaprala z blogu na plasterki czyli prawdziwego znawcy twórczości Janusza Christy. Ni e jest to najlepsza historia z Kajkiem i Kokiem dlatego daję tylko 5 a nie ocenę "poza skalą" jaką mogą otrzymać kolejne tomy kolekcji (w szczególności tomy 3 i 4), wydanie Dla Egmontu - 5, za materiały dodatkowe - 5, odzyskanie i opracowanie utraconych pasków - 5, sklep Gildia - 5. Dziękuję wszystkim Wam za ten ogrom pracy włożony w wydanie i oddanie tego komiksu w takiej formie czytelnikom.

Czy będzie wznowienie? Niestety, miałem w koszyku a gdy chciałem kupić to okazało się ,że już jest niedostępny.

Witam. Proszę się nie martwić. Też nie kupiłem i chyba takich jak my jest sporo. W sumie dziwię się, że Egmont tak źle obliczył nakład tak długo oczekiwanego wydania - zbiorczy w twardej oprawie. Z drugiej strony chwała, że w ogóle doszło do takiego wydania - jak i następnych (liczymy na całą kolekcję). Ciekawe komu to zawdzięczamy. Przedsiębiorczej wnuczce mistrza czy Panu Kołodziejczakowi który był dość głuchy na apele fanów odnośnie właśnie takich wydań przez ostatnią dekadę. Wracając do meritum - na jednej ze stron natknąłem się na info: "Planowany dodruk , przybliżona data wznowienia: 10.2.2022" Dlatego zalecam cierpliwość i nie na nabijanie kasy małostkowym spekulantom którzy powyższe dzieło sprzedają za 149zł. Nie mówię tu, że nie jest tego warte (Sam na dzieła Pana Janusza Christy na przestrzeni 40 lat wydałem trochę papieru i posiadam chyba wszystkie możliwe edycje jego dzieł ). Chodzi o zasadę, żeby nie karmić trolli którzy niszczą rynek fanów komiksu skupując w ilościach nadnormatywnych wybrane pozycje na których zamierzają zbić "januszową fortunę". Ale skoro sklep sprzedaje po 20, 30 lub więcej sztuk na jedno zamówienie to w sumie czemu nie skorzystać ? Business is business. PS> Jeżeli ktoś może potwierdzić ten dodruk proszę ewentualnie o info. Pozdrawiam Grzegorz

Pierwszy komiks KiK przeczytany w podstawówce, jeszcze w wydaniu KAW na żółtym papierze. Złota kolekcja ukazuje się przynajmniej o 15 lat za późno, ale ważne że w końcu jest. Piękne wydanie, doskonałe przypisy i słowa uznania za druk pierwotnej wersji z pasków gazetowych, a nie powielanie poprzednich edycji Egmontu (tak, są nieznaczne różnice:). Do pełni szczęścia brakowałoby może oryginalnego - poziomego układu pasków, ale był to pewnie kompromis konieczny ze względów technicznych całej serii.

*PLUSY: Okładka, kolor, papier, przedmowa, szkic historyczny, cena 69,90 zł*MINUSY: Nie ma.*WERDYKT: To pierwszy przykład wydawniczy w Polsce, polskiego komiksu, który powinien być wzorem dla innych wydań zbiorczych tego typu. Nie ma się do czego doczepić, Egmonton staną na wysokości zadania, to pozycja, która za parę lat będzie czymś wyjątkowym w każdej kolekcji fana komiksu. Szkic historyczny to wzór jak należy to robić i jak należało napisać szkic historyczny dla Szinikla, Kapitana Żbika. Tego właśnie oczekuje od szkicu historycznego w wydaniach zbiorczych. Można?, można, jak się tylko chce. Warto było czekać, żeby mieć coś takiego w ręce, już teraz chciałbym mieć na półce wszystkie tomy KiK i cieszyć się ich zawartością. Problemy z papierem niewątpliwie zakłócą cykl wydawniczy, co trzeba brać pod uwagę, zwłaszcza że problem dotyczy całej branży wydawniczej. Trudno było zebrać wszystkie tytuły KiK, każdy, kto jest w temacie, wie, o czym pisze. Od samego początku, gdy Egmonton wydawał pojedyncze albumy, nie byłem zainteresowany ich zakupem, czekałem na integrala, który w końcu prędzej czy później musiał być wydany. Oczywiście za długo to trwało i szkoda że mistrz nie żyje, mielibyśmy dzisiaj jeszcze piękniejsze wydanie. Każdy Polak, Polka, powinien(a) przeczytać Kajka i Kokosza, to takie naturalne:). Czas płynie, a niektóre rzeczy w życiu się nie zmieniają:).

Jeśli można by mieć jakieś uwagi to szkoda że nie wydano tego cuda na offsecie. Kreda jest śliska i wali po oczach.

Dostałem powiadomienie, ze TOM 1 jest dostępny ale produkt jest niedostępny mimo, że wszedłem na stronę sklepu niemal po chwili od odebrania e-maila :-( czy będzie dodruk?

Mam to samo, co pumeks. Dostałem powiadomienie o dostępności pierwszego tomu, wszedłem natychmiast, a tam informacja, że niedostępny. Dajcie znać, co się stało.

Tu nic nie trzeba pisać! ;)

Bardzo proszę Egmont, wiodącego wydawcę komiksów w Polsce o darowanie komiksów z Kajko i Kokoszem w języku Ukraińskim dla dzieci, którym udało się wydostać z ogarniętej wojną Ukrainy.. Na pewno my, polscy fani komiksu docenimy to.. w przyszłości na pewno będziemy kupować publikacje państwa wydawnictwa.. Sława Ukrainie, Polsce i wszystkim co wspierają, w szczególności dzieci.. (-: My mamy w naszym kraju pokój.. doceńmy to.. Na pohybel Putinowi!

Bardzo proszę Egmont, wiodącego wydawcę komiksów w Polsce o darowanie komiksów z Kajko i Kokoszem w języku Ukraińskim dla dzieci, którym udało się wydostać z ogarniętej wojną Ukrainy.. Na pewno my, polscy fani komiksu docenimy to.. w przyszłości na pewno będziemy kupować publikacje państwa wydawnictwa.. Sława Ukrainie, Polsce i wszystkim co wspierają, w szczególności dzieci.. (-: My mamy w naszym kraju pokój.. doceńmy to..

Złota Kolekcja to piękne podsumowanie serii o Kajku i Kokoszu! Nie wiem czy dałoby się by to było lepsze. Egmont włożył serce i dał nam perełkę!

na wydanie idealne :-( 50 rocznica Kajka i Kokosza była szansą abyśmy wreszcie otrzymali komiks mistrza Christy, w którym detale jego mistrzowskiego rysunku mogły wreszcie zostać wyeksponowane tak, jak na to zasługują. Aż prosiło się aby wydać to w formacie przynajmniej takim w jakim wznowiony został Yans w drugim wydaniu, czyli 31 cm. A tu znowu 28 cm ... :-( Czy inżynier Mamoń miał rację i parafrazując jego wypowiedź - Polacy lubią tylko to co już wcześniej raz mieli w rękach ...? Ale co było przyczynkiem do wydania Yansa, większego o te 3 cm ? A 3 cm robią różnicę. ;-) Mam tylko nadzieję, że kiedyś doczekamy się Kajtka i Koka w twardookładkowym wydaniu i formacie większym niż ten zaproponowany w wersji czarno białej czyli 25 cm (!).