Ilość sprzedanych egzemplarzy będzie można policzyć na palcach dwóch rąk.

Ceny chyba już z uwzględnieniem inflacji na kilka lat do przodu;)

Witam. Chcieliśmy mieć jak na zachodzie - aby traktowano nas na równi. Żeby były wydawane u nas Omnibusy, HC etc. Aby nie dzielono nam edycji i abyśmy mieli premiery przynajmniej z niewielkim opóźnieniem lub w tym samym czasie. I tak się zaczęło dziać - rynek się rozwijał, nawet czuć było niekiedy przesyt w branży. Pech, że teraz mamy galopującą inflację, wzrost ceny papieru, robocizny, Polski Ład i słabą walutę. Jak na kieszeń zwykłego zjadacza chleba w Polsce, to komiks takiego rodzaju, powoli staje się elitarny i unikatowy przy takiej ilości premier. A przecież nie o to w tym wszystkim chodzi. Ma on z zasady dotrzeć do jak największej liczby odbiorców i zarobić na efekcie skali. Mają się zwrócić koszty i komiks musi na siebie i na wydawcę oraz licencje zarobić. Niby proste. Ostatnie moje wyliczenia dotyczące pełnej ilości wydań w miesiącu - przy zakupie 100 % pozycji (z pominięciem komiksów dla dzieci) - wyniosły około 2000 zł. Czy rynek to wytrzyma, a raczej czy czytelnik to przetrwa. Życie zweryfikuje wszystko. Najgorsze , że aktualnie zaplanować cokolwiek z wyprzedzeniem to jak wróżenie z fusów. A teraz garść informacji. Brightest Day Omnibus (2022 Edition) - premiera 30 sierpnia w USA - cena okładkowa 100$. Sklepy które sprowadzają komiksy hurtowo z USA w preorderze sprzedają po cenie 360-380 zł. Można powiedzieć. nie mamy jeszcze tak źle, ale siła nabywcza czytelnika w Polsce i w USA jest inna. Wg moich wyliczeń podstawowej stawki godzinowej. USA - około 9-10$ na rękę/h W USA - na cenę pełnookładkową czytelnik będzie pracował - około 11h, a na cenę z rabatem -około 8h. W Polsce około 14-15zł/h W Polsce - na cenę pełnookłądkową - około 20h, a na cenę z rabatem - około 13h. No i nie zapomnijmy, że mimo wszystko ten komiks jest u nas w kraju tańszy niż w USA. A na koniec przecież nie tylko komiksami żyjemy. Opłaty, jedzenie, paliwo etc. etc. PS. Życzę nam wszystkim abyśmy z tego kotła jakoś sensownie wyszli. Jestem z natury optymistą. Chociaż ostatnio miewam częściej jednodniowe "dołki". Pozdrawiam Was.

Cena jaką wydawnictwo jest absurdalna i w porównaniu w innymi ich nowościami tłumaczenie że "ceny wszystkich komiksów poszybowały w góre" jest conajmniej śmieszne. Niektóre ich zapowiedzi podrożały nieznacznie, a niektóre chyba nie podrożały, np. te z Sandman Uniwersum nagle nie kosztują 99.99 tylko cały czas trzymają poziom cenowy poprzednich komiksów. Poza tym nowe Star Wars od Marvela podrożały w zależności od serii. Na początku cena Najjaśniejszego Dnia mocno mnie zirytowała, ale zamówie z kilku powodów. 1. Chce mieć komplet na półce 2. To jeden z ostatnich DC jakie mnie interesują (chyba że wydawnictwo będzie szukało na siłe DELUXE'a i w końcu sie zmotywuje wydać Harley Quinn Little Black Book) 3. Cena na waszym sklepie konkurencyjna od ceny na sklepie wydawnictwa, u was jest to 3% większy rabat, co przy cenie okładkowej daje 25-30zł w kieszeni. Nie sądzę żeby ten komiks sie wydawcy zwrócił. W stacjonarnym sklepie jak ktoś będzie miał wyskoczyć z takiej kasy za jeden komiks to sobie daruje i siegnie po pirata w formacie pdf, podobnie może być na sklepach internetowych i w rezultacie dzięki cenie DELUXE'a (który powinien mieć nazwe LIMITED EDITION) poprostu będzie zalegał w magazynie.

Eee tam bzdury piszesz, format pdf czy to pirat czy nie , nie da się porównać do papiera , nigdy, nikt nie odkupi pdf, pdf nie nabierze wartości kolekcjonerskiej, piszesz o czymś o czym nie masz pojęcia. Cena spora ale celowana dla odpowiedniego odbiorcę. Nie bój się, nic im nie będzie zalegać, nakład się rozejdzie szyyybko, a za rok będzie stał 300zl +.

Cena to rozbój w biały dzień

Jeśli komuś nie odpowiada cena Egmontu, może sobie kupić amerykańskie wydanie za 450 PLN po przeliczeniu z USD. Ja rozumiem, że inflacja, ale ogarnijcie się ludzie.

Komiks o powiększonym nie znacznie formacie wydanie w najwyszej jakości cena okładkowa spora......ale można kupić sporo taniej po rabatach .