Czwarty tom serii nie zwalnia tempa i ponownie wplątuje głównego bohatera w nową niebezpieczną sytuację. Tym razem powiązana jest ona z biuściastą niewiastą, która pojawiła się pod koniec poprzedniej części z zamiarem jego zabicia. Wspomnianą hojnie obdarzoną przedstawicielką płci pięknej jest Freja. Ślicznotka która, z jakiegoś powodu wzięła na cel Raishina. Jego udział w nadchodzącej „Uczcie” na pewno przyciągnął uwagę wielu potencjalnych konkurentów. Przekonany jest więc on, że nieudolne skrytobójcze próby dziewczyny są z tym związane. Zupełnie inaczej na sytuację patrzy Yaya, która nie toleruje żadnej „konkurencji” w otoczeniu swojego ukochanego. Na scenie pojawia się również brat Frei, który jeszcze bardziej gmatwa zawiłą już sytuację i staje się poważnym rywalem bohatera. Chłopak zaciekawiony ciągiem wydarzeń postanawia więc sprawdzić, dlaczego stał się celem dziewczyny i czy kryje się za tym coś większego. Zagłębiając się coraz mocniej w historię, idzie zauważyć, że seria z każdym kolejnym tomem, stara się uderzać w coraz to poważniejsze tony. Twórca stara się balansować pomiędzy widowiskową akcją, humorem (z elementami ecchi), licznymi tajemnicami i dramatem. W Unbreakable Machine-Doll #4 największy nacisk zostaje położony na dwa ostatnie wymienione elementy. Małe śledztwo prowadzone przez głównego bohatera odsłania niezbyt przyjemną tajemnicę przeszłości. Wszystko wskazuje na to, że prawie każda z pojawiających się w serii postaci skrywa jakieś traumatyczne sekrety, które mają mniejszy lub większy wpływ na ich zachowanie. Pod względem fabuły całość czwartego tomu, prezentuje więc dobry poziom. Historia ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale potrafi być na swój sposób dość intrygująca (zależnie od gustu czytelnika).