Sam pomysł na mangę jest tak absurdalny i zarazem ciekawy, że nie można napisać o nim złego słowa. Zamysł połączenie licealistek i apokalipsy zombie już wcześniej pojawił się na naszym rynku, więc nie można powiedzieć, że jest to powiew świeżości, jeśli chodzi o japoński komiks. Tym razem całość zaprezentowane jest jednak inaczej, z wyraźnie mniejszą ilością dorodnych biustów i latającej na prawo i lewo bielizny. W Szkolnym życiu cała tragedia ludzkości i wałęsające się zombiaki, są tylko tłem dla głównych bohaterek. Dziewczyny stanowią tutaj główną treść fabularną, która pokazuje to, jak radzą sobie w nowym świecie i jak stopniowo uświadamiają sobie, że pomoc może nigdy nie nadejść. Każda z nich jest inna pod względem charakteru i inaczej radzi sobie ze stresem i smutkiem.
Yuuri Wakasa jako przewodnicząca klubu, dba o sprawy organizacyjne, to od niej zależy racjonowanie pożywienia i energii, która jest niezbędna do ich funkcjonowania. Z pozoru spokojna i ułożona a tak naprawdę przeżywa wewnętrzne katusze, których stara się jednak nie uwidaczniać. Kurumi Ebisuzawa to trzon ofensywny grupy. Jako była członkini klubów sportowych doskonale razi sobie z patrolowaniem szkoły i pozbywaniem się nieproszonych gości. Wykonuje ona najgorszą i najcięższą z możliwych prac, często będąc zmuszona do pozbycia się zombiaków, które wcześniej byli jej kolegami/koleżankami. Na koniec żywiołowa i wiecznie uśmiechnięta Yuki Takeya, której radość dostarcza wszystkim pozytywnej energii i napawa optymizmem w ciężkich czasach. Dziewczyna cierpki jednak na syndrom wyparcia i dla niej, wszystko jest tak jak kiedyś.
Świetnym dodatkiem są umieszczone na samym końcu każdego tomiku, treści pozwalające odrobinę rozjaśnić sytuację, w której znajdują się licealistki. Dodatki te występują one w postaci dokumentów, dzięki którym można wysnuć przypuszczenie, że apokalipsa wcale nie była taka przypadkowa, albo prywatnych notatek pokazujących, że każdy kolejny dzień to masa wyrzeczeń i poświęceń ze strony bohaterek. Dzięki takiemu zabiegowi w mandze cały czas utrzymuje się klimat tajemniczości, który bardzo powoli jest rozwiewany. Całości dopełnia szczypta naprawdę dobrego humoru, która świetnie wpasowuje się w klimat tytułu.
Rysunki w mandze prezentują się poprawnie, nie ma jednak tutaj mowy o czymś oszałamiającym i mocno zapadającym w pamięć. Postacie są wyraziste a ich styl rysowania, ma w sobie pewien urok, tam gdzie ma dominować mrok i strach, jest on wyraźnie wyczuwalny. Nieźle prezentują się nawet tła, które w odpowiednich kadrach są pełne szczegółowości i głębi. Dużą zaletą tytułu są wyraziste i kolorowe obwoluty, które od razu wpadają w oko.
Autor: PopKulturowy Kociołek Data: 01.08.2019