To głównie zbiór pastiszy okładek Kapitana Żbika, głównie z podtekstami homoseksualnymi - co kto lubi.

ale za to pięć tęcz.

Trudno to nawet nazwać komiksem. Okładki odnoszące się do tytułów Kapitana Żbika. I tym się zasugerowałem. Żal czasu i pieniędzy. Szkoda nawet tej jednej gwiazdki.

Jak widać poniżej przeciętny incel nie strawi, a miłośnik sztuki i czytelnik się nieźle ubawi. Polecam, do lektury bez zadęcia i wzdęcia!

to nawet nie jest komiks

HAHAHHAHHAHA!

grozi śmiercią ze śmiechu, komu to potrzebne. (To nie komiks per se, jeśli to nie jest oczywiste. To artbook. Cokolwiek tematyczny. )

z komiksem mało ma wspólnego, nie polecam

Zboczony ART BOOK

Jak już przyzwyczaiłem się do formy, poszło gładko. Zabawy tu co nie miara, nie mogłem powstrzymać się uśmiechu. A i ukryta jest w tym wszystkim tragedia. Ernersto na króla!

Nie polecam. Dno, nic więcej

największy zawód, największy gniot ...naj, tylko w tych najgorszych kategoriach, niestety

Nie warto tego brać nawet za darmo. Bez sensu, bez humoru, bez czegokolwiek ... I żadna pseudo pozytywna opinia, która tu jest zamieszczona tego nie zmieni. Jeśli ktoś chce kupić coś dobrego i wartego swojej ceny, to niestety na tej pozycji tylko się zawiedzie.

nigdy nic gorszego nie widziałem. Nie polecam, nie kupować, szkoda pieniędzy

Może są ludzie, którzy się tym zachwycą, ale ta publikacja to dramat. Nie ma tu komiksu, jedynie zbiór przypadkowych rysunków o zabarwieniu homoseksualym. Jak kogoś podnieca facet w majtkach to polecam.

słabe - bardzo. mniej niż zero.