Kupiłem ten komiks w ciemno. Nic nie wiedziałem ani o autorce ani o jej twórczości, ot, zaciekawiła mnie okładka. Widać ze są to początki twórczości. Kadry tworzone na zasadzie kopiowania i kadrowania innych za pomocą programów graficznych. To świadczy o lekceważeniu czytelnika. Całość mocno rozlazła graficznie. Sama treść ciekawa i gdyby autorka bardziej przyłożyła się stronie graficznej i wstawiła więcej kadrów na każda stronę , to ten komiks mając te 100 stron byłby całkiem dobry. A tak… jeden dwa kadry na stronę, kadry skopiowane z innych… Dla odważnych ;-)

Choć nie czuję się znawcą komiksu, to "Literacka agencja..." kupiła mnie od samego początku. Klimatyczna kreska i klimatycznie przedstawione miasto, w którym toczy się akcja. Świetna zabawa fabułą i odniesieniami literackimi. Mam jeden poważny zarzut - komiks jest gruby a fabuła kończy się bardzo szybko... a chce się więcej! Z niecierpliwością będę czekał na kontynuację, niezależnie w jakiej formie.

Sercem starego miasta Anza jest Wielka Biblioteka, a jego mieszkańców opętują motywy literackie. Na szczęście istnieje Literacka Agencja Detektywistyczna, która pomaga im odzyskać kontrolę nad życiem. Ava i Rax, świeżo upieczeni literaccy detektywi, właśnie dostali do rozwikłania pierwszą wspólną sprawę. Ta zaś okazuje się nie tak oczywista, jak im się z początku wydawało. ☕️ Sam pomysł na stworzenie historii, gdzie ludzie zostają opętani przez motywy literackie, jest moim zdaniem czymś obłędnym. Od początku czuć, że LAD jest początkiem większego uniwersum, który ma wprowadzić w nowy świat i zainteresować. W obu kwestiach to się udało, bo pomimo tego, że całość ma ponad 500 stron, to czytało mi się to szybko i przyjemnie. Duża w tym zasługa dobrze wykreowanych bohaterów. Podoba mi się fakt, że na przestrzeni jednego komiksu udało mi się tak dobrze poznać Avę, jej zainteresowania, upodobania i cele. Druga część duetu to Rax, który z kolei jest niezwykle tajemniczy, a sama końcówka historii zostawiła mnie z masą pytań na jego temat. Oprócz nich jest też druga para, czyli Ty i Zahn, którzy stanowią piękny kontrast w porównaniu do młodszych bohaterów. Całość dopełnia artbook, czyli „Kulisy”, który nie tylko sprawił, że doceniłam kreację bohaterów jeszcze bardziej, ale dzięki niemu autorka zademonstrowała lokalizacje, relacje i szczegóły odnośnie postaci. Jedyny minus to fakt, że otrzymałam jedynie jedną sprawę detektywistyczną, gdzie spodziewałam się kilku. Za to ta okazała się rozbudowana oraz intrygująca. Bardzo lubię bajkę o Czerwonym Kapturku, a dzięki LAD polubiłam ją jeszcze bardziej.^^ ☕️ Twórczość Pauliny Matyńskiej kupiła mnie dzięki przemyślanej fabule, koncepcji i za sprawą bohaterów. Graficznie przyznam, że nie jest to mój ulubiony styl, ale w tej prostocie jest urok, a finalnie dobrze się to komponuje z całością.^^