Całkiem zgrabna i ciekawa historia, przyjemne rysunki. Jak do tej pory najlepszy komiks od Nagle!, który czytałem.

Ale też mogłoby być lepiej. Komiks dość fajny, przyjemnie czytało się. Trochę zmarnowany potencjał. Bohaterowie kierujący się własnym ego, przez cały komiks niczym nie zaskakują. Rysunki całkiem ok, ale po kilku stronach już nie robią wrażenia. Tematyka dość wymyślna. Zabrakło tutaj typowo naukowego żargonu, (troszkę jest), ale zdecydowanie za mało, a to by stworzyło podwaliny pod większą autentyczność. Fabuła prosta, bez zaskoczeń. Końcówka lekkie rozczarowanie. Mimo wszystko warto przeczytać, ale daleko tutaj do jakości, jaką otrzymujemy w innych dziełach. Ezra podjął pewną próbę, udaną czy nie, najlepiej niech każdy przeczyta sam. Komiks powstawał podobno 20 lat, ale nie czułem w nim jakiś bardzo skomplikowanych wątków. Dość przewidywalny, prosty w narracji, choć dość ciekawy pod kątem budowy, poznajemy teraźniejszość bohaterów, i ich przeszłość, w której trochę jest wyjaśnienia dlaczego, podjęli taką decyzję. Arcydziełem na pewno bym tego komiksu nie nazwał. Mi trafił się egzemplarz (zakupiony po za GIldia), który niestety pod koniec rozleciał się, okładka odkleiła się. Warto popracować na lepszą jakością wydawanych komiksów. Może jakieś szycie, a nie brzydko pachnący klej, który nie trzyma? A naprawdę uważam na komiksy, właśnie ich nie zaginam i aż byłem w szoku, że odkleiło się. Może to problem jednej sztuki? Nie wiem, ale za 100 zł katalogowe przy takich formacie, oczekuje jako konsument znacznie lepszej jakości. :) Generalnie polecam tym, którzy nie zrozumieli Neuromancera, czy Ghost in The Shell. Dla tych, którzy zrozumieli, raczej to będzie tylko przygoda na raz, bez fajerwerków. :)