Pierwszy tomik nie bardzo mi się spodobał, ale że to ponoć bardzo dobra seria, tym bardziej, że kupiłem 2 tom wydawany jako wznowienie, zatem myślałem, że się myliłem i seria jednak okaże się lepsza, niż początkowo sądziłem... Ale nie... Rysunki są nieczytelne, nie wiadomo wręcz co się na nich dzieje. Całość to pozbawiona treści i sensu strzelanina, tyle, że nie wiadomo kto aktualnie do kogo w kadrze strzela. Trochę wulgaryzmów poplątane z potężną dawką infantylizmu. Przeczytałem błyskawicznie, bo większość treści to bum, bam i trach. Do teraz nie mogę otrząsnąć się z bolesną prawdą, że chyba jestem za stary na Dogs... Raczej nie polecałbym tego komiksu, choć zawsze mogę się mylić, sugerując się opiniami innych czytelników. Zatem będę w mniejszości jako malkontent. Dogs is toxic.