Sprzedałem swoje życie za 10 000 jenów rocznie - 1.

OSZCZĘDZASZ 9,09 ZŁ

okładka

Sprzedałem swoje życie za 10 000 jenów rocznie - 1.

30% taniej
Inpost Paczkomaty 24/712,99 zł
Kurier Inpost12,99 zł
Kurier FedEx13,99 zł
ORLEN paczka8,99 zł
Odbiór osobisty0 zł

Przy płatności za pobraniem do ceny wysyłki należy doliczyć5,00 zł

Wysyłka zagraniczna

Dostępność: 24h

OPIS

W dzieciństwie Kusunoki i Himeno marzyli o sławie i pieniądzach – nie mieli wątpliwości, że czeka na nich świetlana przyszłość. Obiecali sobie wtedy, że jeśli za dziesięć lat żadne z nich nie znajdzie drugiej połówki, wezmą ze sobą ślub. Lata mijały, ich drogi rozeszły się, a dwudziestoletni Kusunoki nie mógł bardziej oddalić się od realizacji ambitnych planów z dzieciństwa. Pozbawiony perspektyw, pieniędzy i chęci do działania, postanawia sprzedać część swoich rzeczy, aby móc przeżyć kolejne dni. W antykwariacie napotyka na starszego mężczyznę, który widząc jego trudne położenie, opowiada mu o pewnym sklepie, w którym można sprzedać długość swojego życia, czas lub zdrowie. Mimo początkowego sceptycyzmu, wiedziony ciekawością Kusunoki udaje się we wskazane miejsce i dokonuje niezwykłej transakcji...

DODATKOWE INFORMACJE

PRODUKT NALEŻY DO KATEGORII

RECENZJEjak działają recenzje?

Interesujący dramat

Bohaterem komiksu jest dwudziestoletni Kusunoki, który z racji swojego wieku dopiero staje na progu swojej dorosłości. Mogłoby się wydawać, że całe życie jest dopiero przed nim i wszystko jeszcze może go czekać. On jednak nie wybiega planami zbyt daleko w przyszłość. Tym bardziej że znajduje się w dość poważnych tarapatach finansowych i nie ma co włożyć do przysłowiowego garnka. Ostatnimi rzeczami, jakie może sprzedać, aby przetrwać kolejny dzień, są jego ukochane książki i płyty muzyczne. To właśnie tego dnia dowiaduje się on o pewnym miejscu, gdzie skupuje się ludzkie życia. Pchany beznadzieją ląduje w owym przybytku, który początkowo uznaje za zwykły żart. Wszystko to okazuje się jednak prawdą, w taki właśnie sposób „pozbywa” się on swojego nic niewartego życia (przynajmniej on tak sądzi). Pozostawia on sobie jedynie trzy miesiące egzystencji, podczas której będzie mógł wydać zarobione pieniądze. W tych chwilach będzie mu towarzyszyć tajemnicza kobieta Miyagi, która pełni rolę „obserwatora” i nadzorcy. Przyznam, że niespecjalnie przepadam za magami z segmentu dramatów. Decydują się na lekturę komiksu, oczekuję od niego chwili relaksu i rozrywki, a nie depresyjnego nastroju. Po mangę Sprzedałem swoje życie za 10000 jenów rocznie #1 sięgnąłem jednak zachęcony licznymi pozytywnymi komentarzami. Z całą stanowczością mogę stwierdzić, że nie było ty oceny nadmiernie przesadzone, a sama manga wciągnęła mnie bezpowrotnie. Mamy tutaj bowiem do czynienia z jedną z najlepszych komiksowych prezentacji obecnego świata, gdzie od ludzi oczekuje się odnoszenia sukcesów i zdobywania postawionych sobie celów. Ktoś, kto nie robi kariery i nie zarabia wielkich pieniędzy, uznawany jest za człowieka, który przegrał życie. Tak właśnie jest w przypadku głównego bohatera, który pomimo młodego wieku, doskonale wie, że nic wspaniałego nie osiągnie. To właśnie pryzmat jego przyszłej potencjalnej „nijakiej” egzystencji powoduje taką, a nie inną wycenę jego „życia”. Przez taką nietuzinkową fabułę, manga stara się również pokazać mniej przyjemne oblicze Japonii (tak samo innych krajów), gdzie odnosi się sukces albo całe życie staje się monotonną mało wartą egzystencją od pierwszego do pierwszego. W kontrze do tego wszystkiego pokazane są winy głównego bohatera, który sam doprowadził się do takiej sytuacji. Jego przeszłość to pasmo wielu egoistycznych decyzji, kiedy to traktował innych ludzi jako „przedmiot” do chwilowego wykorzystania. Cały klimat mangi opiera się tutaj głównie na dialogach, wewnętrznych monologach i rozmyślaniach nad życiem. Nie ma więc co spodziewać się zawrotnego tempa historii czy zaskakujących zwrotów akcji. Czytelnik płynie tutaj powoli przez prostą melancholijną treść, która ma za zadanie wymusić na odbiorcy chwilę poważnej refleksji nad światem, jak i własnym życiem. Jeśli właśnie tego oczekuje się od komiksu, to czytelnik powinien być lekturą zachwycony. Jeśli chodzi o warstwę graficzną mangi, to stawia ona na dużą dawkę transparentności. Często w kadrach pojawiają się jedynie same postacie, bez przejmowania się tłem czy innymi szczegółami ich otoczenia. To właśnie one ogrywają tutaj najważniejsze role i nic inne nie jest istotne. Nie każdemu taka prostota przypadnie do gustu, na pewno jednak potrafi ona jeszcze mocniej uwypuklić bohaterów i prezentowane problemy. W przypadku rodzimego wydania nie można na jego temat nic złego napisać. Powiększony format, dobre tłumaczenie, dobra jakość druku, ładna wpadająca w oko grafika na obwolucie. Sprzedałem swoje życie za 10000 jenów rocznie #1 to jedna z tych mang, które albo się pokocha, albo momentalnie odrzuci. Jest to zarazem jeden z tych mangowych tytułów, które mogą mieć ogromny wpływ na samego czytelnika. Oczywiście wszystko będzie zależeć od samego odbiorcy i tego, czy będzie chciał on oddać się chwili głębszej refleksji. Pozostaje mieć nadzieje, że kolejne dwa tomy serii będą równie ekscytujące i nietuzinkowe.

Autor: PopKulturowy Kociołek Data: 05.01.2021

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2024 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2024 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher