Balsamista - 1.

okładka

Balsamista - 1.

Produkt jest aktualnie niedostępny

Kliknij tutaj, jeśli chcesz otrzymać maila, gdy produkt się ukaże.

OPIS

Balsamista to opowieść o śmierci, a raczej o tym, co czują ludzie, kiedy odchodzi, ktoś bliski. Smutek, żal, rozgoryczenie te bolesne doświadczenia ciężko jest opisać. Balsamowanie zwłok daje żyjącym możliwość pożegnania się i pomaga w zachowaniu jak najlepszych wspomnień o zmarłym.

Dla Mamiya Shinjiro bycie balsamistą to coś więcej niż praca. Wdzięczność rodzin zmarłych i poczucie robienia czegoś ważnego to pozytywne strony tego zawodu. Jednakże jest jeszcze aspekt negatywny wynikający z codziennego obcowania ze śmiercią...

W 2007 roku na podstawie komiksu Balsamista powstał serial telewizyjny, który wyemitowała telewizja TV Tokyo.

Mihara Mitsukazu urodziła się w 1970 roku. W 1994 roku zdobyła pierwszą nagrodę w konkursie dla debiutantów organizowanym przez czasopismo "Feel Young". Prace Mihary wyróżniają się mocnym kontrastem a także nawiązaniami do stylistyki gotyckiej i literatury japońskiej. Poza regularnymi publikacjami w magazynach komiksowych, Mihara współpracowała również z czasopismem "Gothic & Lolita Bible", na potrzeby którego przygotowywała arty (jej rysunki zdobiły okładki) oraz krótkie, zamknięte formy komiksowe. Dotychczas z pracami Mihary mogli zapoznać się czytelnicy w Stanach Zjednoczonych, Korei i Niemczech.

DODATKOWE INFORMACJE

    Seria:Balsamista (#1)
  • Format:150x210 mm
  • Liczba stron:176
  • Oprawa:miękka
  • Papier:matowy
  • Druk:cz.-b.
  • ISBN-13:9788360740972
  • Data wydania:12 maj 2021
  • Numer katalogowy:51458

PRODUKT NALEŻY DO KATEGORII

ZOBACZ PRZYKŁADOWE PLANSZE

przykładowa plansza
przykładowa plansza
przykładowa plansza

RECENZJEjak działają recenzje?

swietny komiks,bardzo dobrze narysowany,polecam

swietny komiks,bardzo dobrze narysowany,polecam

Autor: Rafał Tomczuk Data: 28.04.2008
Przyzwoicie.

Nie zachwycił mnie Balsamista i nie jestem ciekawa jego kontynuacji. Rysunek bardzo dobry, jednak historie nie wciągają.

Autor: Ewa M Data: 17.12.2008
Wielkie zaskoczenie

Manga świetna, ładna kreska, nieco humory sytuacyjnego ale i powagi. Polecam osobom, które stawiają na ciekawą fabułę, a nie dużo akcji. Jest to przeciwieństwo mang jak Nauto czy innych akcyjnych.

Autor: Sagurami sagurami_ozoik@amorki.pl Data: 26.03.2009
Bardzo dobra manga

Po "Balsamistę" sięgnęłam z czystej ciekawości. Nie spodziewałam się niesamowitych wrażeń. Okazało się, że manga ta jest bardzo dobra (nie świetna, bo to za duże słowo, ale bardzo dobra). Postacie są wyraziste, a główny bohater od razu podbija serce czytelnika swoją obojętnością na wszystko.
Każdy rozdział jest o innym zmarłym i o innym dniu naszego balsamisty. Wbrew moim obawą manga nie zawiera niesmacznych ilustracji opisujących balsamowanie. Są to raczej kadry ukazujące oczyszczoną rękę zmarłego lub jego ciało gotowe do pochówku.
A co z rysunkami? Różnią się od klasycznych mang, niemniej jednak przyciągają wzrok.
Jak dla mnie "Balsamista" jest mangą wartą polecenia. Może jednak swą statycznością znudzić fanów "Naruto" i tym podobnych produkcji. Jest to więc propozycja dla fanów strony wizualnej i przesłania.

Autor: Naija1 Data: 17.03.2011
Bardzo dobra manga

Dopóki nie przeczytałam mangi, nie wiedziałam że to będzie tak wyglądać. Wciągająca historia, narysowana bardzo dobrą kreską. Od razu zaprzyjaźniłam się z głównym bohaterem. Jego praca daje nam trochę przemyśleń nad życiem. Polecam

Autor: Yumi Data: 21.01.2014
ŻYCIE ZE ŚMIERCIĄ

„Balsamista” to manga dość nietypowa. Zaczynając od samej tematyki balsamowania zwłok, które w Japonii jest rzeczą rzadko spotykaną, jako że zmarłych poddaje się tam kremacji, a na odmiennej szacie graficznej kończąc, komiks różni się od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Poza tym wbrew pozorom stworzona przez Mitsukazu Miharę opowieść to nic innego, jak urocza, lekko naiwna love story ze zmarłymi i ich historiami w tle.

Autor: Michał Lipka Data: 20.02.2017
Czy potrzebny będzie balsamista?

Mamy od czynienia z mangą, w której główna fabuła będzie przeplatała się z pojedynczymi skończonymi wątkami pobocznymi niczym w powieści szkatułkowej. W Balsamiście są to cztery historie ludzi, którzy za niedługo trafią na stół Shinjurō. W pierwszym tomie nie tylko poznajemy Shinjurō, jego sposób życia czy odrobinę lgnącą do niego administratorkę budynku, w którym mieszka, Azuki, ale także ludzi, z którymi przyszło mu pracować. Są to w tym przypadku: baletnica, przyjaciółka Azuki, stary zegarmistrz, zakochany w sobie młody narcyz i chorujący na gruźlicę przepracowany ojciec. Każdy ma swoją historię życia, śmierci oraz powód, by zostać nie skremowanym, jak zwykle nakazuje japoński zwyczaj, a zabalsamowanym. Choć epizodyczność historii może przeszkadzać, to pozwala na jedno: na pokazanie różnych obliczy śmierci, różnego podejścia do spraw doczesnych i traktowania bliskich po ich śmierci. Pokazuje, że w każdym zakątku świata po śmierci mówi się o zmarłym dobrze, ale odpowiednio przygotowane zwłoki mogą pomóc poradzić sobie z żałobą. Bo dziecko może przytulić się po raz ostatni do ojca, narzeczony swoją wybrankę. Dość przygnębiający temat, z którym jednak stykamy się naprawdę częściej niż chcemy. Więcej na https://www.monime.pl/balsamista-tom-1/

Autor: Monika Kilijańska - Monime.pl Data: 23.11.2019
Życie i śmierć

Japonia to dość specyficzny kraj, w którym mieszanka religijna jest dla mieszkańców czymś zupełnie normalnym. O ile chrześcijańskie śluby są tam dość popularne ze względu na swoją oprawę, to w przypadku pogrzebów zdecydowana większość wybiera obrzędy buddyjskie, co wiąże się z kremacją zwłok. Tradycyjny pochówek jest tam rzadkością dlatego praca, którą wykonuje Mamiya Shinjirō jest dla większości ludzi czymś dziwnym. Mało który młodo człowiek decyduje się na zawód balsamisty. Zajęcie, które wymaga niebywałego skupienia oraz ogromnej wiedzy zarówno zakresu medycyny, anatomii, jak i makijażu. Na dodatek zajęcie to nie cieszy się zbyt wielką estymą społeczną a wręcz można odczuć pewną dozę ostracyzmu społecznego. Wbrew mocno sugestywnemu tytułowi i okładce manga nie epatuje mrokiem. Śmierć odgrywa tutaj dość znaczącą rolę, ale pokazana jest jako nieubłagane następstwo życia. W kolejnych częściach mangi możemy poznać kolejne procedury postępowania ze zmarłymi, w głównej jednak mierze scenariusz poszczególnych historii skupia się na codzienności poszczególnych bohaterów. Autorka stara się pokazać, kim oni byli i jak funkcjonowali, zanim w wyniku pewnych wydarzeń zakończyli oni swój żywot. To właśnie ich życie jest dla Shinjirō wyznacznikiem jego pracy. To dzięki niemu rodzina zmarłego ma okazję się z nim należycie pożegnać, a dobrze wykonana praca daje iluzję snu. Żałobnicy w trumnie nie widzą zimnego i martwego ciała kogoś bliskiego, ale członka rodziny/przyjaciela, który zapadł w długi sen i obudzi się w lepszym miejscu. To czy ktoś będzie się w tym doszukiwał symbolicznego znacznie religijnego to już kwestia czysto indywidualna każdego czytelnika. Codzienne obcowanie ze śmiercią ma ogromny wpływ na postać młodego balsamisty. Widząc nieuchronny koniec każdego człowieka, domaga się on bliskości drugiego człowieka. Wiąże się to z dość częstymi zmianami partnerek, które lgną do niego jak przysłowiowe ćmy do światła. Niemożność utrzymania jednego trwałego związku jest spowodowane zarówno sposobem bycia chłopaka, jak i niezbyt przychylnym postrzeganiem jego zawodu przez rodzinę potencjalnej partnerki. Jedną z niewielu osób, które są dla niego dość znaczące jest Azuka, wnuczka właściciela budynku, w którym wynajmuje mieszkanie. Dziewczyna dostrzega zarówno jego urodę zewnętrzną, jak i pewną dożę niepokoju i chęci bliskości, która kryje się w jego wnętrzu. Manga nie ma jednego głównego wątku fabularnego. Tę funkcję pełni w pewnym sensie właśnie relacja wspomnianej dwójki, jest ona jednak dość mocno zepchnięta na drugi plan, ustępując miejsca ważniejszej treści. Głownie mamy tutaj do czynienia z krótszymi historiami przedstawiającymi krótkie wycinki z życia kolejnych bohaterów, którzy prędzej czy później staną się klientami Shinjirō. Pod względem artystycznym Balsamista nie jest tytułem, który można zaliczyć do grona tych, które zachwycają. Prosta, momentami wręcz toporna kreska nie jest nazbyt atrakcyjna, lepiej prezentuje się ona w momencie, kiedy rodzina i bliscy żegnają się ostatni raz ze zmarłym. Całościowo artystycznie komiks pozostawia wiele do życzenia, jednak zastosowana przez artystkę forma graficzna ma w sobie to coś, co sprawia, że nawet dobrze współgra ona z oferowaną treścią fabularną.

Autor: PopKulturowy Kociołek Data: 30.12.2019

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2024 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2024 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher