OPIS
„Zajęcie polegało na zdrapywaniu farby z parapetów i czyszczeniu ścian, z których inni pracownicy zdarli tapety. Pracę otrzymał za pośrednictwem portiera z polskiej restauracji. Obaj pracujący tu mężczyźni byli przyjezdnymi i wyrazili zgodę na to, by robił remonty z nimi. Jeden był warszawiakiem, a drugi mieszkańcem jakiegoś miasteczka leżącego na wschodzie kraju. Milczeli zeskrobując farbę z okien. W południe zagrzali wodę w garnku znalezionym w leżących na podwórzu rupieciach i zjedli parę bułek, kupionych w sklepiku...”
schowek
zaloguj/ zarejestruj
NAPISZ SWOJĄ RECENZJĘ
